TORT BEZOWY
doczekalam sie . bardzo lubie bezy . Male, duze jako torty czy malutkie ciasteczka. Zawsze podziwialam bezy na wszelakich blogach , ale sama nie mialam odwagi sie zabrac. Moja pierwsza beza troszke mi popekala , ale w smaku dorownywala tym z cukierni :) Dlugo szukalam przepisu , ktory nie jest skomplikowany i ktory nie kaze mi sterczec dwie , albo dwie i pol godziny na czuwaniu przy piekarniku. tym sposobem trafilam na beze pavlovej. a o to co potrzeba :
bialka z 4 duzych jaj o temp. pokojowej (ja dalam 5 )
250g cukru pudru
2 lyzki skrobi ziemniaczanej
1 lyzeczka octu winnego
aromat waniliowy-kilka kropelek
na beze
2 kubki smietany kremowki
2 smietanfixy
wisnie ze sloika.
piekarnik nagrzewamy na 180 stopni.Bialka ubijamy na sztywno dodajac stopniowo cukier podczas ubijania. zwalniamy obroty i dodajemy aromat waniliowy i winny ocet. Wierzch posypujemy skrobia i delikatnie mieszamy mieszadlem recznym. na blache wykladamy papier i rysujemy na nim kolo o srednicy 23 m.
gotowa mase wykladamy na kolo zgodnie z liniami okregu.
po wstawieniu do piekarnika zmiejszamy temperature na 150 stopni i pieczemy cala godzine. po tym czasie piekarnik wylaczamy i okolo 20 minut nie otwieramy drzwiczek.po 20 minutach uchylamy drzwiczki i calkowicie studzimy.z zewnatrz beza jest krucha , a w srodku ciagnaca i miekka. smietane ubijamy razem z odrobina cukru pudru i smietanfixem. wykladamy na beze , potem wisnie . mozna rowniez posypac wiorkami czekoladowymi.
smacznego!
Brak komentarzy:
Nowe komentarze są niedozwolone.